Honfleur
Historia kanadyjskiej prowincji Quebec rozpoczęła się w normandzkim porcie Honfleur. Stąd właśnie w roku 1608 na podbój ówczesnej „Nowej Francji” wyruszył Samuel de Champlain – francuski żeglarz, odkrywca, kartograf, dyplomata oraz założyciel i pierwszy gubernator nowej kolonii. Współcześnie de Champlain jest jednym z największych bohaterów narodowych Kanady. Doczekał się tam wielu pomników, „własnego” hotelu (w Montrealu jeden z hoteli sieci „Mariott” nosi jego imię) zaś w roku 2014 został upamiętniony na złotej monecie kolekcjonerskiej o nominale 200 dolarów wydanej przez Mennicę Królewską Kanady.
W XIX wieku Honfleur upodobali sobie impresjoniści. Częstym gościem był tu m.in. Claude Monet, który uwiecznił je wielokrotnie na swoich płótnach. Wiele z nich można obejrzeć w słynnym paryskim muzeum sztuki współczesnej →Musée d’Orsay; znajduje się w nim m.in. największa na świecie kolekcja malarstwa mistrzów impresjonizmu. Jedyny zaś w Polsce obraz Claude’a Moneta wisi w →Muzeum Narodowym w Poznaniu. Jego szacunkową wartość określano nawet na 7 milionów dolarów.
Współcześnie Honfleur – nieduże, 8-tysięczne miasteczko – jest jedną z pereł turystycznych Francji. Odwiedza je bowiem rocznie ponad 3 miliony turystów z całego świata – często są to ludzie z pierwszych stron gazet, portali medialnych i plotkarskich. Od lat regularnym gościem w Honfleur jest m.in. obecny prezydent Francji Emmanuel Macron; zatrzymuje się zawsze w istniejącym do dziś starym normandzkim domu (obecnie luksusowym hotelu o nazwie „La Ferme Saint-Simeon”) w którym ongiś często pomieszkiwał ze swoimi przyjaciółmi-malarzami Claude Monet. Dyskretny luksus i sławną historię tego hotelu doceniają też inni znani goście – gościła w nim na przykład (całkiem prywatnie i bardzo incognito) znakomita hollywoodzka aktorka Charlize Theron. Zaś dociekliwi miłośnicy piosenki francuskiej opodal starego portu w Honfleur mogą odnaleźć dom, w którym wiele lat mieszkała France Gall – jedna z nieżyjących już ikon francuskiej muzyki pop, znana w Polsce m.in. z przeboju „Elle, elle’la”.
…ale mimo wszechobecnego turystycznego gwaru i ogromnej ilości głośnych knajpek (zawsze pełnych ludzi) – ma się nieodparte wrażenie, że czas płynie tam jakoś nieśpiesznie, inaczej… i że za chwilę do starego portu wpłynie XVII-wieczna karawela Samuela de Champlain, a na jednej z uliczek rozłoży swoje sztalugi Claude Monet… Może to urok starego portu, wąskich brukowanych uliczek, kolorowych kamieniczek.. a może malutkich, wciśniętych między liczne sklepy z pamiątkami współczesnych „ateliers d’artiste”…?
Niniejsze fotografie są zapisem mojego kilkugodzinnego pobytu w tej uroczej miejscowości. Dedykuję je rodzinie – bez której nigdy by nie powstały. Honfleur, Normandia 2019.