Made in Kraków. 2024
Na dziedzińcu Collegium Maius, tuż obok studni z 1517 r. grupka gestykulujących zawzięcie japońskich turystów uzbrojonych w smartfony urządzała sobie właśnie sesję zdjęciową. Przysiadłem na kamiennym stopniu pod arkadowym krużgankiem i przez kilka chwil przyglądałem im się z ciekawością. A potem długo wsłuchiwałem się w specyficzną, trudną do zdefiniowania atmosferę i majestat gotyckich murów najstarszego budynku Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W XV i XVI wieku, gdy Uniwersytet zwany był jeszcze Akademią Krakowską w jej strukturach, obok wydziałów prawa, matematyki czy astronomii, istniała również całkiem oficjalnie katedra astrologii. W epoce Renesansu krakowscy profesorowie i lekarze równie oficjalnie praktykowali też inną ówczesną naukę tajemną – alchemię. Stare kroniki powiadają, że w tamtych czasach w Krakowie roiło się zresztą od astrologów, wszelkiej maści magów i wróżbitów; z ich rad korzystali również polscy królowie – m.in. Zygmunt August i Stefan Batory. Na Akademii Krakowskiej studiował najsłynniejszy polski alchemik (a także lekarz, filozof i dyplomata króla Zygmunta III Wazy) – Michał Sędziwój. Jego pracownia znajdowała się na rogu dzisiejszej ul. św. Tomasza i Placu Szczepańskiego.
Zdarzyło się również, że w roku 1584 w murach krakowskiej Akademii gościł John Dee – znany w całej ówczesnej Europie angielski mistrz sztuk tajemnych, alchemik, filozof… oraz nadworny astrolog, doradca i szpieg królowej Elżbiety I. W czasie pobytu w Krakowie mieszkał blisko Rynku – w jednej z kamienic przy ulicy Szczepańskiej. W roku 1585 angielskiego mistrza sztuk tajemnych dwukrotnie na audiencji gościł schorowany już król Stefan Batory. Może przed audiencją na Wawelu słynny alchemik przechadzał się pogrążony w filozoficznej zadumie obok starej studni na dziedzińcu Collegium Maius?
Oficjalne dane statystyczne Urzędu Transportu Kolejowego powiadają, że w roku 2023 dworzec kolejowy Kraków Główny obsłużył ponad 23 miliony pasażerów – czyli średnio 64 tysiące na dobę. Jest to trzecia pod względem popularności stacja w Polsce; większy przepływ podróżnych zanotowały tylko Wrocław Główny (29 milionów) oraz Poznań Główny (blisko 25 milionów). Dworzec kolejowy Kraków Główny zlokalizowany jest w całości pod ziemią, bezpośrednio pod peronami. Wędrując jego korytarzami – czy to w poszukiwaniu kas, peronu, wyjścia na miasto czy równie podziemnego wejścia do znajdującego się po sąsiedzku centrum handlowego Galeria Krakowska – łatwo się przekonać, że w tym przypadku urzędowe liczby nie kłamią. To prawdziwe „mrowisko” ludzi ze wszystkich stron świata, którzy w tym właśnie miejscu często zaczynają lub kończą swoją przygodę z królewskim miastem Kraków.